by Mariusz Dorot | 2 03, 2015 | Artykuły
Spotkajmy się! – przemawiają do nas scenariusze Aktywizatora seniorów – bo jest coś pożytecznego do zrobienia, dobrego do przeżycia i ważnego do przekazania innym. Jednym z atutów dobrego scenariusza jest właśnie fakt, że doprowadza do spotkania, które rodzi relacje między uczestnikami. Zaś przy budowaniu relacji, ważne jest to w jakim kierunku prowadzi scenariusz. W tym zbiorze określają go moduły tematyczne, będące doświadczeniem autorek w ich codziennej pracy z osobami starszymi. Każdy etap scenariusza, każdy scenariusz w module i każdy moduł w tym zbiorze wydaje się na siebie pracować i tworzyć kolejne przykłady pracy z seniorami. Dzięki temu zbiór jest zrywny, energiczny, odświeżający i co najważniejsze, dodający skrzydeł do pracy. Scenariusze dotykają zarówno istoty współtworzenia zajęć w grupie jak i zajęć indywidualnych, a ich bogata treść dotyczy sfer związanych z umysłem, ciałem i duchem. Ta komplementarność w podejściu do człowieka budzi zaufanie, szacunek i zachęca do realizacji scenariuszy. Wyjątkowość tych scenariuszy wyraża się przede wszystkim w tym, że akcentują samodzielność osób starszych. Dzięki temu, że zawierają one wiele sposobów pracy, począwszy od mini wykładów, dyskusji, pracy w grupie, wymiany doświadczeń, po inscenizacje i gry dydaktyczne stają się atrakcyjnym przedmiotem uwagi. Warsztat pracy tworzą różnorodne formy terapii, techniki integracyjne, materiały dydaktyczne, zaskakujące zestawienia pomysłów, które wpływają na zaangażowanie uczestników. Z zajęć wypływają zasady, a wśród nich ta najważniejsza – zasada dobrowolności. Zasady dostrajają i spajają uczestników z prowadzącym tworząc podstawę scenariuszy. Zajęcia łączą ze sobą lokalne społeczności, pomagają odkrywać wśród uczestników nowe role społeczne, a także odświeżają osobiste kompetencje. Pomimo tego, że Aktywizator seniorów może brzmieć nieswojo, to stara się on tworzyć bliskość kontaktów społecznych. Scenariusze zajęć są dokładne, wypracowane, wyczerpujące,...
by Mariusz Dorot | 8 09, 2014 | Artykuły
Twierdzę, że być gerontopsychomotorykiem to budować mosty między możliwościami a ograniczeniami. Te mosty są namacalnym dowodem tego, że osoba się rozwija, może przejść dalej do kolejnego etapu. Zawodowo zajmuję się osobami, o których często mówi się, że nie mają przyszłości albo są zapomnianym pokoleniem. Nieprawda! Pragnę podkreślić, że nawet jeden dzień, tydzień, czy miesiąc może być przyszłością w sensie jakości życia, pogłębiania relacji oraz wpływu na aktualny dobrostan. Robię to, po to, aby m.in. obniżyć poziom lęku społecznego tych osób, a także, aby pomóc im odnaleźć nowe role w obcym otoczeniu. Co oznacza budować mosty między możliwościami a ograniczeniami? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba mieć świadomość ograniczeń osób starszych. Zapytałem ich o to. Wymienię te, które najczęściej powtarzały się. Przede wszystkim są to problem z koordynacją ruchową, problemy z pamięcią, problemy z jedzeniem, mimo wszystko wciąż bariery architektoniczne (wysokie schody, krawężniki, brak wind), lęk właściwie przed wszystkim, problemy z poruszaniem się, kłopoty z wysławianiem się, słaba kondycja fizyczna i psychiczna, częste zmęczenie, problemy z ubieraniem się. Wreszcie sformułowanie, które pojawia się u wszystkich w którymś momencie życia, a mianowicie “nigdy nie miałam z tym trudności, kłopotu a dzisiaj mam, nie rozumiem jak to się mogło stać”. Drugi brzeg to możliwości. ...